Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Czw 19:29, 15 Lut 2018    Temat postu: past

-Zaszczyt?

-Nie uwaza pan tego za zaszczyt? - zdziwila sie pani Amsel. - Za szczegolne szczescie?

Milczal chwile.

-Wiele sie juz nasluchalem i o szczesciu, i o nieszczesciu - zaczal powoli. - W moich stronach ludzie bardzo mocno pragna szczesliwego losu, a bodaj najbardziej posrod nich flisacy. Wierza, ze najlepiej go zaskarbic sobie od razu, zamiast sie potem cale zycie meczyc. - Rozejrzal sie po nich. Sluchali, ale mial wrazenie, ze bardziej z grzecznym poblazaniem niz z ciekawoscia. - Kazdego roku odprawiaja nad rzeka ceremonie, zeby zawczasu poznac sciezke losu swych nowo narodzonych dzieci. Na wiosenne swieto wysokiej wody matki plota z trzciny mocne tratwy i moszcza je sianem, zeby byly miekkie i wygodne, a potem z pomostu puszczaja w nich dzieci na rzeke, do ojcow na lodziach. Jak zly los ma ktores dosiegnac, to dosiegnie - albo pozwoli gladko przeplynac przez mielizny zycia.

-To jakies barbarzynstwo... - zaczal ze zdumieniem pan Nadel, ale zona uciszyla go dyskretnym kuksancem.

-Zdarzylo sie raz, ze tratwa z niemowleciem nie zostala zlapana przez ojca i odplynela z wartkim nurtem - kontynuowal Johann. - Wioslarzom nie udalo sie jej dogonic.

Pani Nadel nie wytrzymala.

-I co? I co?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group